wtorek, 5 czerwca 2012

002.Moje różne stany włosowe w przeciągu 2 lat

Cześć Wam :)
Jest mi bardzo miło, że komentujecie i obserwujecie, czekam aż będzie Was WIĘCEJ:)

Po pięknym dniu z moim P. - chociaż pogoda mało sprzyjała, małe deszczyki - oto jestem i piszę posta o tym co w tytule.
Jak już wcześniej wspomniałam moje włosy przeżyły dużo. Chciałabym przybliżyć Wam ich różne stany - w tak krótkim czasie jakim są 2 lata - chronologicznie i opisać je.


1, 2 Mój naturalny kolorek z lipca-sierpnia 2010. Z przecudowną wtedy grzywką na bok, szkoda tylko, że nie układała mi się tak zawsze. Włosy miałam już dość długie aczkolwiek zniszczone, bo jak może lekko widać z pod spodu pofarbowałam je na rudo zupełnie jakąś profesjonalną fryzjerską farbą w domu! :( Zamówiłam ją w jakiejś hurtowni i sama dobrałam jakieś utleniacze itd.. to nie był mądry pomysł.. Na drugiej fotografii widać moje równie mądre cieniowanie, które urządziłam sobie sama..

3 Tutaj już drastyczne cięcie do boba - krótszego z tyłu dłuższego z przodu - tym razem i fryzjera. Nie dobrze mi w takich krótkich cięciach, bo mam okrągłą, pultaśną twarz.

4 Gdy włoski trochę podrosły ścięłam grzywkę na prosto i zafarbowałam je farbą koloru Mahoń z firmy Syoss, bardzo bardzo podoba mi się ten kolorek tylko niestety jest mega męczarnia z odrostami, które lada moment po farbowaniu widać..:(

5 Potem już próby zejścia z mahoniu żeby mi było po prostu wygodniej, tutaj jakaś czekolada chyba i znów wierna grzywce na bok ;)

6 Czerwiec 2011. Wyrównałam włosy po cięciu na boba. Tutaj chyba już wbijałam się w ciemny blond.

 7 Końcówka sierpnia 2011. Mega ohydne odrosty.. Ale miałam zapał przez pewien czas do powrotu do naturalnego koloru i dlatego. Niestety bezskutecznie :D

I od tej pory do chwili obecnej farbuje włosy wspomnianym w poprzednim wpisie kasztanem średnio co 2 miesiące i zapuściłam grzywkę, po której nie ma prawie śladu. Moim celem jest zrównanie jej z resztą włosów :)

Chciałam jeszcze Was ostrzec przed farbowaniem swoich włosów swoimi łapkami jeśli nie macie wprawy! Ja zrobiłam tak ostatnio ze względu na to, że nie miałam czasu na wołanie kogoś do pomocy i niestety nabawiłam się prześwitów, ze względu na to, że nie pokryłam dokładnie włosów farbą, które prezentowały się tak :
Teraz po 2 miesiącach nie ma już po tym śladu, bo farba się wypłukała ale na początku nie wygląda to zbyt fajnie..

A Wy drogie czytelniczki farbujecie sobie same włosy czy ktoś Wam pomaga? Farby jakich firm preferujecie? Jakie odcienie? Piszcie :)

Proszę też o dodawanie do OBSERWOWANYCH ! :) Z góry bardzo dziękuję i zapewne odwdzięczę się tym samym.

Pozdrawiam:)

12 komentarzy:

  1. sama zawsze farbuję włosy w domu, ale zwykle pomaga mi przy tym moja ciocia, więc wychodzi raczej sprawnie :) dodaję do obserwowanych, pozdrawiam : >

    OdpowiedzUsuń
  2. choroba jak to choroba, pomęczy, pomęczy i przejdzie na kogoś innego, ale i tak dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, że teraz masz najładniejsze włosy, jakie kiedykolwiek miałaś :))
    ja jeszcze nie farbuję włosów, ale jak już zacznę to mam zamiar je rozjaśnić, a mam teraz normalny brąz :)))
    ja już mam Cię w obserwowanych ;)
    zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się ten krótki bob, o którym pisałaś, że Ci nie pasuje ;):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten mahoń jest śliczny! Bardzo mi się podoba taki kolor, a jakie włosy miałaś błyszczące! Ale fakt, odrosty bywają męczące... Ja farbuję włosy dość regularnie - nie wyobrażam sobie nie farbowania włosów :P Choć to na pewno byłoby dla nich zdrowsze;) Obserwuję też!:))

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny jest ten czekoladowy! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. mahoń jest ślicznyy. *_*
    obserwuję i liczę na rewanż. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mahoń orginalny i chyba najlepszy:)
    malowanie niestety męczące... ale co zrobić, jak juz się zacznie to trzeba;)
    Zapraszam do obserwowania i komentowania;)

    OdpowiedzUsuń